Miała na sobie suche spodnie, ale bluzka nadal ociekała wodą. Jej duże oczy wydawały się jeszcze większe ze strachu. Gdy ją zobaczył współczuł jej, choć sam nie wiedział czemu.
Okazało się, że to był niedźwiedź. Potężne zwierzę patrzyło na Elsę swoimi małymi czarnymi oczami. Dziewczyna ze strachu nie mogła się ruszyć. Bała się że jeśli spróbuje uciec zwierzę dogoni ją i zabije. Jack od razu bez namysły pociągnął Elsę za rękę w stronę ogniska. Gdy dotarli zobaczyli, że niedźwiedź ich nie gonił.
-Oszalałeś?! Mógł za nami pobiec!!!
-Gdybym nic nie zrobił, zabiłby cię... i mnie. -odparł Jack opanowanym tonem, na którego w tej chwili Elsa nie mogła się zdobyć.
-Gdyby za nami pobiegł też by nas zabił!!! Niedźwiedzia nie jest tak łatwo zabić, a szczególnie lodem! - Elsa wytykała go palcem, jak nauczycielka. Dźgała go po brzuchu i prawie wkładała do oczu.
-Razem, by się nam udało.
-Skąd wiesz próbowałeś kiedyś zabić niedźwiedzia z taką samą mocą jak twoja?!
-Nie.
-To bardzo proszę zamknij swoją niewyparzoną gębę!
-Jak królowa każe. - udał dystyngowany ukłon z zaciśniętymi zębami, a po chwili uśmiechnął się drwiąco.
Po ostrej wymianie zdań oboje siedzieli w milczeniu, ale ich spokój nie trwał długo.
Nagle usłyszeli gdzieś niedaleko sapanie. Elsa bardzo się zdziwiła, ponieważ była przekonana, że niedźwiedź uciekł, lecz to nie była prawda.
-Wiesz, co? Powinniśmy stąd iść. - oznajmił Jack pół szeptem.
-Masz racje.- W tym samym momencie wstała i zaczęła iść w szybkim tempie w stronę klifu, ale tylko wiedział o nim Jack, Elsa nie miała pojęcia, że jest tak blisko znajomego urwiska.
Oboje zaczęli biec, gdy byli kilka kroków od przepaści Jack wezwał wiatr i zaniósł ich na drugą stronę klifu, ale chłopakowi wpadł do głowy kolejny kawał. Wylądowali bezpiecznie kilka stóp od urwiska, a Jack zrobił ten sam numer , co Królikowi Wielkanocnemu.
-Jack! O Boże! - krzyknęła, patrząc, gdzie spadł chłopak.
-Więc jednak ci na mnie zależy.-uśmiechnął się drwiąco Jack, trzymając się gałęzi wystającej z boku skalistej ściany klifu.
-Bardzo śmieszne, ale ci się udał ten kawał.- rzekła zezłoszczona Elsa i wyrzuciła ręce w górę.
-Co robimy dalej? - zapytał, skacząc zwinnie na ścieżkę.
-Nie wiem, a możesz wzlecieć w powietrze i popatrzeć gdzie jest Arendelle?-zapytała Elsa z zauważalną nadzieją w głosie. Patrzyła na niego wielkimi, błękitnymi oczami, które błyszczały nadzieją. Jack musiał się poddać.
-Pewnie, że mogę, ale chcesz opuszczać to cudowne miejsce?
-Tak.-odparła stanowczo.
-No dobra jak królowa sobie życzy.-odparł prowokująco.
Gdy Jack był w powietrzu Elsa zaczęła też się unosić. Gdy była na wysokości Jacka już widziała swój pałac. Przypomniała sobie o Annie, Olafie, Kristoffie. Pomyślała jak oni muszą się martwić o nią.
-W końcu w domu! -wykrzyknęła Elsa z ulgą, wdychając głęboko powietrze.
Gdy byli już blisko zamku, straż zauważyła, że królowa wraca i ruszyli w jej stronę. Zza ich pleców wyłoniła się Anka. Cała czerwona, w tej samej sukni, co rano.
-Słuchaj, ale to co się stało w lesie może zostać pomiędzy nami? - zapytała Elsa szybko, patrząc na Jacka poważnymi oczami.
-No dobra, jak chcesz - odparł chłopak, wzruszając ramionami.
W końcu dotarli na dziedziniec zamku, który nic się nie zmienił od opuszczenia zamku.
Ci sami ludzie, fontanna stojąca przed bramą , targowiska wypełnione przeróżnymi owocami, warzywami i poddani spacerujący po dziedzińcu.
-Elso! W końcu wróciłaś, gdzie ty byłaś?- Anka zaczęła obsypywać siostrę pytania - Martwiliśmy się o ciebie!
-Wróciłam cała i zdrowa. Czy nic się nie wydarzyło, kiedy mnie nie było? - zmartwiła się, a Jack zauważył, że jej oczy pociemniały.
-Nie, nie. Wszystko w porządku.
-To dobrze, a teraz pozwólcie, że pójdę się odświeżyć. - mówiąc to, zerknęła z uszczypliwością na Jacka, który uśmiechnął się leniwie, lecz nagle odwrócił wzrok na las w oddali.- Jack pewnie też chciałby się odświeżyć.
Ale Jack jej nie słuchał, bo zobaczył coś, co go przeraziło.
-Elso tam jest...
Bella XOXO
Dobra zakończyć w takim momencie to wielka złośliwość. Mniejsza jednak mam nadzieję, ze szybko pojawi się nowa notka już nie mogę się doczekać. Świetny blog :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo ;) Przepraszamy za naszą złośliwość i wynagordzimy Ci ją nowym wpisem, który pojawi się już wkrótce!
UsuńJejciu! Nareszcie ktoś miły zostawił nam tak coś cudownego jak komentarz. Jak już koleżanka pisała dzieki wielkie a kolejny wpis jest w przygotowaniu i niedługo zostanie opublikowany! Jak miło, że ktoś nagrodził nasze wypociny!
OdpowiedzUsuńMASIAKRA
Kiedy będzie następna część? Bardzo mi się te dwa rozdziały podobają ;). To jest połączenie moich dwóch ulubionych filmów ;*. Czekam z niecierpliwością na 3 rozdział ;***
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo za miłę słowa. Trzeci rozdział już jest, a nawet czwarty, więc Masz szczęście xD Jak już przeczytasz, napisz komentarz, czy Ci się podobało. ;** LOONY
UsuńJak dla mnie Elsa jest trochę...za ostra. Wiem, że była opanowana i w ogóle, ale nie aż do wredności. Nie chcę oczywiście nikogo urazić, wyrażam tylko swoje skromne zdanie. A tak to tylko szkoda, że tak krótko, ale i tak fajnie.
OdpowiedzUsuńTak wiem, dla mnie też jest za ostra. No ale trudno...
OdpowiedzUsuńMasiakra
czemu ty mi to robisz aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
OdpowiedzUsuńw mojim spadu przepisuje wam moje 20 gr jedynki i milosc do waszego bloga R.I.P OLA KAZANECKA
A I PYTANIE CZEMU NIE ZROBILIŚCIE NAGŁÓWKA Z Elsck (słaba nazwa na parę Elysa+Jack :p)
Usuń